city

Kabukiza

We roughly unpacked, bought some beer and ice-cream from the hotel shop, so now ready to take a short night stroll through Ginza. It is nearly midnight, but it is still very warm, and we want to get our bearings. First, we go to a nearby Kabukiza theatre, Tokyo’s principal theatre for kabuki art. We did not manage to book the tickets for a short spectacle during this visit, but I hope we can do it next time.

 

Z grubsza się rozpakowaliśmy, kupiliśmy piwo i lody w hotelowym sklepiku, więc jesteśmy gotowi na krótki nocny spacer po Ginzie. Jest prawie północ, ale wciąż jest bardzo ciepło, a my chcemy się zorientować w terenie. Najpierw udajemy się do pobliskiego teatru Kabukiza, głównego teatru w stylu kabuki w Tokio. Podczas tej wizyty nie udało nam się zarezerwować biletów na krótki spektakl, ale mam nadzieję, że uda nam się to następnym razem.

The building of Kabukiza is dated to 1925. It was damaged during the WWII but relatively quickly restored. Then it was in huge part demolished and rebuilt again in 2010-13. Nowadays it looks very flamboyant but classic, until you spot the skyscraper growing from its back…

 

Budynek Kabukizy datowany jest na rok 1925. Został on uszkodzony podczas II wojny światowej, ale dość szybko odrestaurowany. Następnie był w dużej części rozebrany i ponownie odbudowany w latach 2010-13. Obecnie wygląda bardzo ekstrawagancko, ale wciąż klasycznie, dopóki nie popatrzy się w górę na wyrastający mu z pleców wieżowiec.

Pink city

Marrakech is often referred to as the "Pink City," and for a good reason! It is adorned with a unique pink hue that emerges from the local sandstone used in its architecture. The warm, terracotta tones of the buildings create a stunning backdrop against the vibrant blue skies and lush greenery, making it a visual feast for visitors..

The tradition of using this pink-coloured clay has been maintained over centuries, a nod to Marrakech’s rich history and cultural heritage. As a UNESCO World Heritage site, the city not only showcases its architectural beauty but also preserves the essence of Moroccan craftsmanship.

 

Marrakesz jest często nazywany „Różowym Miastem” i nie bez powodu! Wiele budowli jest tu zbudowanych z lokalnego piaskowca o unikalnym różowym odcieniu. Ciepłe, terakotowe barwy budynków pięknie kontrastują z błękitem nieba i bujną zielenią, czyniąc miasto ucztą dla oczu.

 Tradycja używania różowej gliny jest podtrzymywana od stuleci, co jest ukłonem w stronę bogatej historii i dziedzictwa kulturowego Marrakeszu. Jako obiekt światowego dziedzictwa UNESCO, miasto nie tylko prezentuje swoje piękno architektoniczne, ale także zachowuje istotę marokańskiego rzemiosła.

Medina yet again

Today, as every day, we traverse the narrow streets and alleys, known as "derbs," that wind their way through the medina. We pass by vibrant buildings adorned with intricate tile work, archways, and ornate doorways, with pink being a dominant hue in the old town.

Dziś, jak każdego dnia, przemierzamy wąskie uliczki i alejki, zwane „derbami”, które wiją się jak pijany wąż przez całą medynę. Po drodze mijamy budynki ozdobione kafelkami i misternymi mozaikami, łukami i ozdobnymi drzwiami. Marrakesz jest nazywany różowym miastem nie bez powodu – w budynkach na starym mieście dominuje różowy odcień.

After making a purchase - Marcin treats me to a beautiful Moroccan caftan and himself to a nice shirt - we head back to the hotel to change and freshen up before venturing out again.

W którymś momencie ulegamy pokusie i kupujemy sobie (a dokładniej to Marcin nam kupuje) piękny marokański kaftan dla mnie i koszulę dla niego – wracamy zatem do hotelu, aby się przebrać i odświeżyć, a potem kontynuujemy zwiedzanie.

Gueliz

Gueliz, the modern district of Marrakech, offers a refreshing contrast to the traditional charm of the historic Medina. Established during the French protectorate in the early 20th century, this vibrant neighborhood is characterized by its contemporary architecture, wide boulevards, and bustling atmosphere, making it a must-visit for anyone seeking a taste of modern Moroccan life.

What makes Gueliz truly special is its ability to seamlessly blend the old and the new. While the Medina holds the history and traditions of Morocco, Gueliz embodies the spirit of a modern Marrakech that embraces change and creativity. It is a sign of Marrakech’s evolving identity.

Strolling through Gueliz, you'll encounter a delightful mix of chic cafes, trendy boutiques, and art galleries that showcase the city’s growing creative scene. The area is home to a variety of stylish restaurants featuring both Moroccan and international cuisine.

Gueliz, nowoczesna dzielnica Marrakeszu, oferuje przyjemny kontrast z tradycyjnym urokiem historycznej Mediny. Założona w okresie francuskiego protektoratu na początku XX wieku, ta tętniąca życiem dzielnica charakteryzuje się współczesną architekturą, szerokimi bulwarami i gwarną atmosferą.

To, co czyni Gueliz naprawdę wyjątkowym miejscem, to zdolność do płynnego połączenia starego z nowym. Podczas gdy Medina odzwierciedla historię i tradycję Maroka, Gueliz ucieleśnia ducha nowoczesnego Marrakeszu, który obejmuje zmiany i kreatywność. Jest to znak ewoluującej tożsamości Marrakeszu.

Spacerując po Gueliz mija się wiele eleganckich kawiarni, modnych butików i galerii sztuki, które prezentują rozwijającą się kreatywną scenę miasta. W okolicy znajduje się także wiele stylowych restauracji oferujących zarówno kuchnię marokańską, jak i międzynarodową.

One of the highlights of Gueliz is the lively Place du 16 Novembre, a central square that serves as a focal point for locals and visitors alike. This energetic area is surrounded by shops, markets, and palm trees, inviting you to relax and soak in the vibrant atmosphere. As the sun sets, Place du 16 Novembre transforms into a social hub, alive with the buzz of conversation and laughter.

Jedną z atrakcji Gueliz jest tętniący życiem Place du 16 Novembre, centralny plac, który jest punktem centralnym dla mieszkańców i turystów. Ta pełna energii (i sklepów) okolica jest palmami, a kiedy słońce zachodzi, Place du 16 Novembre przekształca się w centrum towarzyskie miasta.

Chelsea in Bloom: Flowers on Film

This year's Chelsea in Bloom takes inspiration straight from the silver screen. Under the theme “Flowers on Film”, floral installations across the Chelsea district bring iconic movie moments to life — from larger-than-life characters to scenes etched in cinematic history. From Sloane Street to Sloane Square, along King’s Road, and throughout Duke of York Square, more than 100 displays transform the neighbourhood into a vibrant, petal-covered celebration of film.

Tegoroczna edycja festiwalu Chelsea in Bloom przenosi odwiedzających prosto do świata kina. Tematem przewodnim jest bowiem „Flowers on Film”, czyli kwiaty na ekranie. Dzielnica Chelsea zamieniła się w wielką, otwartą galerię instalacji inspirowanych filmami – od klasyki po popkulturowe hity. Ponad 100 ekspozycji rozmieszczonych jest wzdłuż Sloane Street, na Sloane Square, wzdłuż King’s Road i w okolicach Duke of York Square.

The floral trail begins at the Carlton Tower Jumeirah, where a striking recreation of King Kong, crafted entirely from black moss, dangles dramatically from the hotel’s entrance. A second Kong makes an appearance nearby — this time clutching the Big Ben, towering at the corner of Sloane Street and Cadogan Place.


Jedna z pierwszych instalacji znajduje się przy hotelu Carlton Tower Jumeirah – ogromna figura King Konga, wykonana z czarnego mchu, zwisa dramatycznie nad wejściem. Kolejna wersja tej kultowej postaci pojawia się nieco dalej, gdzie Kong wspina się na wieżę Big Bena przy skrzyżowaniu Sloane Street i Cadogan Place.

Several brands have embraced the theme with their own creative interpretations. Meadows from various movies make a popular plot. For example, Jo Malone offers a botanical tribute to the British landscape as seen through the lens of film — wildflowers like thistles, heather, and lavender evoke the spirit of the Scottish Highlands. Me+EM follows a similar path, designing a wildflower meadow inspired by David Attenborough’s nature documentaries. LK Bennett takes a more nostalgic turn with pastel-hued blooms reminiscent of My Fair Lady.

Szczególnie popularnym tematem jest łąka. Na przykład, Jo Malone stworzyło instalację inspirowaną brytyjskimi krajobrazami widzianymi w filmach – dzikie kwiaty, lawenda, wrzosy i osty przywodzą na myśl szkockie wyżyny. Marka Me+EM przygotowała łąkę pełną dzikich roślin, nawiązując do dokumentów przyrodniczych Davida Attenborough, a LK Bennett postawiło na pastelowe kompozycje, które przywołują klimat musicalu My Fair Lady.

The floral journey takes a dramatic turn at The Sloane Club, where My Fair Lady is again brought to life in a show-stopping display. Two elegant women, dressed in period costumes straight from the iconic film, are positioned alongside a life-sized horse.

My Fair Lady pojawia się także w efektownej instalacji przy Sloane Club. Dwie eleganckie kobiety, urbane w kostiumy z epoki, stoją obok konia w rzeczywistej wielkości.

Tiffany & Co. takes inspiration from Breakfast at Tiffany’s, featuring a giant version of Audrey Hepburn’s iconic pearl necklace, while Cartier transforms its storefront with elegant white flowers. Just around the corner, Hackett embraces the glamour of Murder on the Orient Express, with their façade evoking the luxury of Agatha Christie’s famous train.

Tiffany & Co. czerpie inspirację ze Śniadania u Tiffany'ego, prezentując gigantyczną wersję ikonicznego naszyjnika pereł Audrey Hepburn, podczas gdy Cartier otacza swój butik eleganckimi białymi kwiatami. Tuż obok, Hackett oddaje hołd Morderstwu w Orient Expressie, gdzie elewacja sklepu przywodzi na myśl luksusowy pociąg z powieści Agathy Christie.

On Sloane Square, a scene from Jurassic Park is brought to life with a T-rex devouring a person made entirely of grass and flowers, surrounded by movie cameras and a clapperboard.

Na Sloane Square ożywa scena z Jurassic Park, gdzie T-rex pożera postać zrobioną w całości z trawy i kwiatów, a całość uzupełniają kamery filmowe i klaps reżyserski.

Not far away, Peter Jones’ window display channels the whimsical world of Charlie and the Chocolate Factory, while MZ Skin is adorned with pink flowers and floral-covered masks.

Niedaleko, witryna sklepu Peter Jones nawiązuje do bajkowego świata Charlie and the Chocolate Factory, a MZ Skin jest ozdobiony różowymi kwiatami i maskami z kwiatowymi motywami.

At Duke of York Square, The Lion King’s “Circle of Life” is reimagined, with Rafiki presenting Simba to an assembly of animals. Nearby, Self-Portrait showcases a giant Cheshire Cat from Alice in Wonderland, whilst Cole & Son’s display on Jubilee Place features large playing cards and red roses, also inspired by the same classic.

Na Duke of York Square ożywa scena z Króla Lwa, znana jako "Koło Życia", z Rafikim, który prezentuje Simbę zgromadzeniu zwierząt. Niedaleko Self-Portrait wystawiło ogromnego kota z Cheshire z Alicji w Krainie Czarów, a ekspozycja Cole & Son na Jubilee Place przedstawia duże karty do gry i czerwone róże, inspirowane tym samym klasykiem.

On King’s Road, Mary Poppins is ready to fly away, surrounded by pastel-coloured carousel horses.

Na King's Road Mary Poppins jest gotowa do wzniesienia się w powietrze, otoczona pastelowymi końmi karuzeli.

A BAFTA mask installation adds a cinematic touch to Dovehouse Green, celebrating the art of film with floral artistry. And Ivy Chelsea brings scenes from Wind in the Willows, with Mr. Toad and Badger among the wildflowers and wisteria.

Na Dovehouse Green można zobaczyć instalację z kwiatową wersją maski BAFTA — to hołd dla świata kina i jeden z najbardziej symbolicznych punktów całej wystawy. Zaś Ivy Chelsea prezentuje sceny z O czym Szumią Wierzby z Panem Łasicą i Borsukiem wśród dzikich kwiatów i wisterii.