Hotel

Aleenta Hua Hin region - review

Chalet

The chalet we stayed in was not huge but spacey enough, with big, comfy bed and very pleasant plunge pool. It was located on the beach and a beautiful sunrise spectacle was making our every morning here simply magical. 

 Nasza chatka nie była ogromna ale wystarczająco przestronna, z dużym, wygodnym łóżkiem i bardzo przyjemnym małym basenem Pokój znajdował się praktycznie już na plaży, a piękny spektakl wschodów słońca sprawiał, że każdy nasz poranek był po prostu magiczny.

Resort

 Aleenta is a boutique hotel and it is divided into two parts, with separate receptions, which makes it feel even more intimate. It is tidy, green and located on a pretty beach. The staff is always incredibly helpful and positive. 

 

Aleenta to hotel butikowy, który podzielony jest na dwie części, z osobnymi recepcjami, dzięki czemu wydaje się mniejszy i przytulniejszy. Jest schludny, z duza iloscia zielenie i położony przy ładnej plaży. Personel jest zawsze bardzo przyjazny i pomocny.

Food and drinks

Both breakfasts and dinner were delicious; there was a great selection of meals and fresh juices, and Aleenta has her own bakery with pastries. Drinks were great, and prices were quite reasonable as for a resort. 

 

Zarówno śniadania, jak i kolacje były pyszne; zawsze był duży wybór dań i świeżych soków, a Aleenta ma nawet własną piekarnię z ciastkami. Drinki były świetne, a ceny dość rozsądne jak na hotel.

SPA

SPA in Aleenta was gorgeous and very affordable. They had a big selection of treatments, and a few visits made me a totally new person.  

 SPA w Aleenta było znakomite a przy tym niedrogie. Był duży wybór zabiegów i po kilku wizytach bylam nie tym samym człowiekiem :)

Hello, Amsterdam

Just one weekend to catch a breath when things at work as crazily busy, and to meet friends, and to say hello to one of my favourite cities. Oh hello, Amsterdam.

On this occasion we stayed in Yays Zoutkeetsgracht apartments. I liked the place enough. It was created in some of the old converted warehouses that Amsterdam was famous for. The living room and dining area were spacious, the bedrooms (downstairs) were basic but comfortable. It was clean and warm, and the fact that nearly everything was in tones of white, brown, and dark sea added an extra character to the place. This plus a bit strange glass floor in the kitchen…  It was also conveniently located - 30 minutes walk would take us to the Red District area.

So here we start our short adventure, and not alone, as my dear friends, Agatka and Pawel are staying here with us. Thus, not going to write too much about the first evening - it was cosy, sprinkled with wine and jokes and too short, even though we went to bed rather late.

Zdecydowaliśmy się na wyjazdowy weekend, żeby złapać trochę oddechu od zdominowanej pracą codzienności, spotkać przyjaciół i odwiedzić jedno z naszych ulubionych miast. Oh, witaj Amsterdamie! Jak miło cię znowu zobaczyć.

Tym razem zatrzymaliśmy się w apartamentach Yays Zoutkeetsgracht i nie mam powodów do narzekań. Apartamenty powstały na miejscu dawnych magazynów, w tym wypadku były to bodajże magazyny soli. Nasz apartament był dwupoziomowy -  na górze znajdował się duży salon i kuchnia z jadalnią a na dole łazienka i proste sypialnie.  Całość raczej minimalistyczna w stylu, ale przyjemna i nie pozbawiona charakteru. Biel z akcentami brązów i ciemnego morskiego koloru dominowała we wszystkich pomieszczeniach, a w kuchni znajdował się  co nieco ekscentryczny kawałek szklanej podłogi – dobrze chyba jednak, ze to nie było lato i czas krótkich sukienek…  Było czysto i było ciepło i w ogóle  nie było źle. No i zatrzymaliśmy się tu z przyjaciółmi - Agatką i Pawłem. Zatem na temat pierwszego wieczoru rozpisywać się nie będę - siedzieliśmy sobie wygodnie rozrzuceni po różnych fotelach i sofach, gadając o wszystkim i o niczym i od czasu do czasu przepłukując gardła winem. I tylko wieczór jakiś strasznie krótki się wydawał, chociaż do lóżek poszliśmy zdecydowanie późną nocą. 

Fish River Lodge

Fish River Lodge is simply remarkable, well worth to be on every list of “100 places you need to visit before you die”… Their slogan says “on the edge of eternity” and this is indeed how it feels to be here. The chalets in contemporary minimalistic (if still luxurious) style are perched on the western rim of the canyon and provide breath-taking views. The beds are comfortable and big, there is a choice of indoor and outdoor showers and every sunrise or sunset is a real spectacle, which can be observed through big floor to ceiling windows, or from the chairs on a deck outside your room.

 

Fish River Lodge zdecydowanie powinien znaleźć się na każdej liście „100 miejsc, które powinieneś odwiedzić, zanim umrzesz”… Slogan hotelu mówi „na skraju wieczności” i rzeczywiście, człowiek czuje się tu jak na krawędzi czasu i przestrzeni... Pokoje (domki w zasadzie, z braku lepszego słowa) we współczesnym minimalistycznym (ale nie pozbawionym luksusu) stylu są usadowione na zachodnim skraju kanionu i roztaczają się z nich wspaniale widoki w dół. Łóżka są wygodne i duże, do wyboru jest prysznic wewnętrz i na swieżym powietrzu, a każdy wschód lub zachód słońca to prawdziwy spektakl, który można obserwować przez duże „od podłogi do sufitu” okna lub z mini tarasu przed domkiem.

The view on the canyon is a priority of course -  even the main lodge is built in such a way as to not distract from it – tall windows, stone and wood as main materials, earthy palette of colours; all this inspired by austere, barren and yet alluring landscape around. It is a place speaking about peaceful solitude, but also about a great adventure and the friendly staff offers a lot of opportunities for it (tracking down the canyon or going there by jeep, walking or cycling the rims, sundowners, looking for the wildlife and so on).

 

Widok na kanion jest oczywiście priorytetem - nawet budynek recepcji zbudowany jest tak, aby nie odwracać od niego uwagi - wysokie okna, kamień i drewno jako główne materiały, ziemista paleta barw; wszystko to inspirowane surowym, dramatycznym krajobrazem kanionu. To miejsce, gdzie można uciec od zgiełku świata, ale także miejsce, gdzie zaczyna się przygoda.

 Breakfasts are very decent, and candle light dinners even better. If guests are lucky and there is an occasion (or no occasion at all but just a lucky day) the staff may be tempted to sing at dinner, and for us it was such great fun to listen, absolutely amazing. We recorded a bit of it, so check yourself.

 

Śniadania są bardzo przyzwoite, a obiadokolacje (przy świecach) jeszcze lepsze. Jeśli goście mają szczęście i jest okazja (lub nawet nie ma okazji, ale trafi się taki dzień), personel może pokusić się o śpiewy podczas kolacji. Nam się to bardzo podobało.  Przez chwilkę nagrywaliśmy, możecie więc posluchać.

Facilities of the lodge are definitely five stars. “A pool with a view” is an understatement here. No pool can be more impressive than this; perched on the very ridge of the canyon, its waters reflecting incredibly blue sky and also Kokerboom trees growing nearby.

At night, when canyon is not visible, the sky makes up for it. Milky way seems to be so close, just raise your hands and you will touch the stars.

 

Hotel zdecydowanie zasługuje na swoje pięć gwiazdek. „Basen z widokiem” to mało powiedziane. Przycupnięty na samym brzegu kanionu, z woda odbijającą niesamowicie błękitne niebo, a także rosnące w pobliżu drzewa kołczanowe, basen Fish River Lodge jest jedyny w swoim rodzaju.

W nocy, kiedy kanion nie jest widoczny, nadrabia za to niebo. Droga Mleczna wydaje się być tak blisko, że wystarczy podnieść rękę, aby dotknąć gwiazd.

The lodge is set in the vast (45,000 hectare) Canyon Nature Park, a sanctuary for Karoo succulent flora, with easily recognised Aloe dichotoma (Kokerboom) as the main attraction. Wild animals can be spotted around, including rare Hartmann’s zebras. Fish River Lodge is the only lodge situated here. We have omitted this place during our first trip to Namibia, as it is a bit remote, but I am so pleased we have visited it eventually. It is worth every hour of driving.

 

Hotel znajduje się w rozległym (45 000 hektarów) Parku Krajobrazowym Kanionu, sanktuarium flory Karoo, z łatwo rozpoznawalnym drzewem kołczanowym jako główną atrakcją. Można napotkać tu różne gatunki zwierząt, w tym rzadkie zebry Hartmanna (patrz: poprzednie wpisy). Fish River Lodge jest jedynym hotelem na terenie całego parku. Pominęliśmy to miejsce podczas naszej pierwszej podróży do Namibii, bo to już naprawdę sam skraj Namibii, ale zawsze mieliśmy w planach tu zajrzeć i bardzo się cieszę, że w końcu nam się to udało.